wtorek, 25 czerwca 2013

Rozdział 1.

-Melissa!Melissa zaczekaj proszę!!.-Mój ojciec jest nieznośny.Cały czas tylko rozmawia o nauce,stopniach w szkole i tym podobne.On nie rozumie,że ja chcę chodzić na imprezy i mieć chłopaka!.
-Co się znowu stało tato?
-Nie tym tonem młoda damo.Masz dopiero 17 lat i nie pozwolę,żeby taka gówniara uciekała na imprezy do szkoły,której nie zna!
I oto mój cały ojciec.Jak zawsze opiekuńczy i nadgorliwy.
-Nie przesadzaj.Gdyby mama żyła byłoby lepiej,bo ona nie jest taka jak ty
Zaczełam biec jak najszybciej do szkoły w której uczęszczałam od tygodnia.Wpadłam na jakiegoś przystojnego gościa.
-Bardzo Cię przepraszam to moja wina!
Popatrzył mi się głęboko w oczy i westchnął.
-Jestem Jeremy,a ty pewnie Melissa?.Słyszałem sporo o Tobie,podobno jesteś nowa w naszej szkole.Nie miałem okazjii Ciebie poznać,bo byłem na wyspach Kanaryjskich z rodzicami.
-Tak jestem Melissa.Przyprowadziłam się dwa tygodnie temu tutaj.Idziesz na tą szkolną imprezę?.Podobno ostra balanga.
-Tą imprezę dla frajerów?!.Daruj sobie proszę.Chodź ze mną na imprezę mojego kumpla.Napewno jest o niebo lepsza od tej szkolnej..
-Ale czy tam jest bezpiecznie?
-Nie bój się,przy mnie jesteś bezpieczna.
Gdy wypowiedział te słowa pochylił się nademną i namiętnie mnie pocałował.Ten pocałunek trwał niedługo.Otworzył mi drzwi od swojego samochodu i mrugnął do mnie.Nie byłam zabardzo do niego przekonana,ale czułam,że między nami jest jakaś chemia.
-Jesteś gotowa na ostrą imprezę?
-Chyba jestem.
Jechał ok.100 km. na godzinę.Z początku mi to przeszkadzało,ale zdążyłam się przyzwyczaić.Myślałam cały czas co o mnie jego znajomi pomyślą?.Zwykła,brzydka brunetka wparowuje z naprzystojniejszym chłopakiem w szkole.Pomyślą,że mnie biedak znalazł pod sklepem i z litości zabrał,abym się umyła.
O nie!Niedam sobą tak pomiatać jak w tamtej szkole.Jeszcze pokażę wszystkim jaka jestem wystrzałowa!
-Wysiadaj maleńka już jesteśmy.
Weszliśmy do ogromnego domu.Większego od mojego.Obok była para całująca się a przed nami tłum wrzeszcących ludzi.Podszedł do nas chyba kolega Jeremiego.
-Siema stary co to za laskę przyprowadziłeś?.Twoja?
-Siema siema.A słuchaj chciała iść na tą dystkotekę w szkole.A jeszcze nie moje,ale będzie ;p
Popatrzył się na mnie i mrugnął.
-Hej.Nazywam się Melissa.
-Siema jestem Dark.Przyjechałem tutaj na dwa dni,dlatego taka impreza.
-Aha ciekawe.
Jeremy szarpnął mnie na zewnątrz i wziął mnie za budynek.
-Słuchaj pozwolisz,że pocałuję Cię,a ty o tym zapomnisz okej?
Zanim zdążyłam coś powiedzieć zaczął mnie szybko całować.Miał mnie całować tylko w usta,ale to schodziło niżej i niżej.
-DOŚĆ!
-Bez nerwów to tylko całusy..
-Może dla Ciebie/
Złapał mnie bardzo mocno za rękę i przyciągnął do siebie.Czuć było od niego alkohol więc wolałam się do niego bardziej nie zbliżać.
-Przepraszam,ale nic z tego dzisiaj.Wrócę na piechotę sama do domu.Jutro w szkolę się spotkamy i pogadamy.
Pocałowałam go w policzek i zanim wyszłam obejrzałam się i zauważyłam go już z jakąś blondynką.Tak to pewnie ta dziewczyna,która tak o mnie plotki rozpowiada.No cóż trzeba przeżyć.

PODOBAŁO WAM SIĘ?.SKOMENTUJCIE,ALE SZCZERZE XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz