Gdy wróciłam do domu ujżałam ojca płaczącego nad poduszką.Pewnie płacze,bo nie wróciłam do domu o umówionej godzinie,ale on jak zwykle przesadza.
-Tato co się stało?.-Zobaczyłam jak unosi głowę i spogląda na mnie swoimi oczyma.
-By-Byłem dziś u lekarza na badaniach.Wykryto u mnie bardzo groźnego wirusa,którego niestety nie da się wyleczyć.
-Wiedziałeś o tym?!-Miałam łzy w oczach.Pierwszy raz w życiu miałam ochotę przytulić się do ojca i nigdy go nie opuścić.
-Wiedziałem,ale nie wiedziałem,że już nie da się tego ocalić.
-Co powiedzieli lekarze?.Zostanie ci z 13 lat??
-13 lat?!.Zwariowałaś gdyby tak było nie przejmował bym się za bardzo!
Podniósł głos,coś czuję,że mało mu zostało..
-Więc ile jeszcze będziesz ze mną?
-Zostało mi...........
-?????
-Tydzień.
Moje życie załamało się.Byłam dla niego przez tyle lat takim ciężarem,a teraz mam.Mój tatuś umrze za tydzień.TYLKO TEN CHOLERNY TYDZIEŃ!.Jestem taką idiotką.
-Taat..Tato,czy mogę coś dla Ciebie zrobić?.Czegoś co chcesz dokonać przed śmiercią?
-Nie.Chcę teraz umrzeć w spokoju,proszę zostaw mnie.
-Dobrze.Kocham Cię.
Pewnie mój tato pomyślał sobie,że teraz dla niego jestem taka miła,bo za tydzień odejdzie.Ale tak nie jest,nie chciałam mu okazywać uczuć,bo pomyślałam,że zacznie mnie traktować gorzej niż teraz.Żałuję tego,bardzo tego żałuję.Gdy weszłam do pokoju chciałam odejść razem z tatą,ale nie mogę zawieść mamy.Przecież ona zawsze mówiła mi: "Nigdy nie trać nadziei,bo możesz już tej nadziei nie dostać.".Ah ta moja mama,była przebojowa,efektowna,szalona,ale potrwafiła być stanowcza i groźna,gdy tego chciała.
-Halo?-Powiedziałam roztrzęsionym głosem do słuchawki.
-Melissa co się stało??.Tutaj Aless siostra Jeremiego.
-Aless?.Ja już mam wszystkiego dosyć.Mój tato za tydzień umrze,a twój brat....szkoda gadać.
-Jejku.Mogę przyjść do Ciebie?.Spróbuję Cię rozweselić.
-Jesteś bardzo miła,ale nie.Przepraszam nie mam chumoru na zabawę.
-Jasne rozumiem.To do jutra
-Tak cześć.
Telefon rozłączył się,a jedyna żywa istota w tym pokoju to ja.Nieczułam się na siłach,żeby pójść do toalety,nie czułam się na siłach,żeby cokolwiek zrobić,ale musiałam..Nie wiem jak ja sobię poradzę bez taty?.Nie mam żadnej rodziny,ani nawet przyjaciół.Nie mogę z kimś szczerze i otwarcie porozmawiać,bo jestem tu nowa i zabardzo nie ufam tutejszym ludziom.Tylko Aless i Jeremy są dla mnie czymś więcej.Kocham ich nad życie,że są,ale nie wiem czy mogę im ufać i czy mogę na nich polegać.Jestem zabłądzona we własnym życiu.Nie wiem już co mam robić.Czy płakać czy się śmiać.Czy żyć,czy umrzeć.Wszystko mi się miesza tak jakbym jeździła na wielkim młynie i moje myśli by się pomieszały z innymi.Wstałam z łóżka i zeszłam na dół.Zobaczyłam ojca leżącego na podłodze.Podłoga była cała we krwi.Podbiegłam do telefonu i zadzwoniłam na karetkę.W mgnieniu oka przyjechał wóz i wzieli mojego tatę na obserwację.Przystojny ratownik podszedł do mnie i wypytywał mnie o wszystko.
-Jak masz na imię?
-Ja.ja...niepamiętam ;/
-To twój ojciec?
-Tak.Wykryto u niego poważny wirus i został mu tydzień życia...
-Dobrze.Zadzwonimy do Ciebie w najbliższym czasie i podamy Ci więcej informacji na temat twojego ojca dobrze?
-Dobrze..
-A teraz lepiej się połóż i zrób sobię cherbatę z melissą na uspokojenie.
Gdy zatrzasnął za sobą drzwi,już wiedziałam,że mój ojciec nie żyje.Przecież taka głupia nie jestem!.Nie wytrzymał psychicznie i się zabił.Nawet nie zdążyłam się z nim pożegnać.Tak bardzo go kochałam.On nawet nie wiedział jak.Nagle ktoś wszedł do mieszkania.
NIE TO NIEMOŻLIWE!.....
Podoba wam się drugi rozdział? ;)
Miłość jest ślepa,lecz widzi z daleka......
środa, 26 czerwca 2013
wtorek, 25 czerwca 2013
Rozdział 1.
-Melissa!Melissa zaczekaj proszę!!.-Mój ojciec jest nieznośny.Cały czas tylko rozmawia o nauce,stopniach w szkole i tym podobne.On nie rozumie,że ja chcę chodzić na imprezy i mieć chłopaka!.
-Co się znowu stało tato?
-Nie tym tonem młoda damo.Masz dopiero 17 lat i nie pozwolę,żeby taka gówniara uciekała na imprezy do szkoły,której nie zna!
I oto mój cały ojciec.Jak zawsze opiekuńczy i nadgorliwy.
-Nie przesadzaj.Gdyby mama żyła byłoby lepiej,bo ona nie jest taka jak ty
Zaczełam biec jak najszybciej do szkoły w której uczęszczałam od tygodnia.Wpadłam na jakiegoś przystojnego gościa.
-Bardzo Cię przepraszam to moja wina!
Popatrzył mi się głęboko w oczy i westchnął.
-Jestem Jeremy,a ty pewnie Melissa?.Słyszałem sporo o Tobie,podobno jesteś nowa w naszej szkole.Nie miałem okazjii Ciebie poznać,bo byłem na wyspach Kanaryjskich z rodzicami.
-Tak jestem Melissa.Przyprowadziłam się dwa tygodnie temu tutaj.Idziesz na tą szkolną imprezę?.Podobno ostra balanga.
-Tą imprezę dla frajerów?!.Daruj sobie proszę.Chodź ze mną na imprezę mojego kumpla.Napewno jest o niebo lepsza od tej szkolnej..
-Ale czy tam jest bezpiecznie?
-Nie bój się,przy mnie jesteś bezpieczna.
Gdy wypowiedział te słowa pochylił się nademną i namiętnie mnie pocałował.Ten pocałunek trwał niedługo.Otworzył mi drzwi od swojego samochodu i mrugnął do mnie.Nie byłam zabardzo do niego przekonana,ale czułam,że między nami jest jakaś chemia.
-Jesteś gotowa na ostrą imprezę?
-Chyba jestem.
Jechał ok.100 km. na godzinę.Z początku mi to przeszkadzało,ale zdążyłam się przyzwyczaić.Myślałam cały czas co o mnie jego znajomi pomyślą?.Zwykła,brzydka brunetka wparowuje z naprzystojniejszym chłopakiem w szkole.Pomyślą,że mnie biedak znalazł pod sklepem i z litości zabrał,abym się umyła.
O nie!Niedam sobą tak pomiatać jak w tamtej szkole.Jeszcze pokażę wszystkim jaka jestem wystrzałowa!
-Wysiadaj maleńka już jesteśmy.
Weszliśmy do ogromnego domu.Większego od mojego.Obok była para całująca się a przed nami tłum wrzeszcących ludzi.Podszedł do nas chyba kolega Jeremiego.
-Siema stary co to za laskę przyprowadziłeś?.Twoja?
-Siema siema.A słuchaj chciała iść na tą dystkotekę w szkole.A jeszcze nie moje,ale będzie ;p
Popatrzył się na mnie i mrugnął.
-Hej.Nazywam się Melissa.
-Siema jestem Dark.Przyjechałem tutaj na dwa dni,dlatego taka impreza.
-Aha ciekawe.
Jeremy szarpnął mnie na zewnątrz i wziął mnie za budynek.
-Słuchaj pozwolisz,że pocałuję Cię,a ty o tym zapomnisz okej?
Zanim zdążyłam coś powiedzieć zaczął mnie szybko całować.Miał mnie całować tylko w usta,ale to schodziło niżej i niżej.
-DOŚĆ!
-Bez nerwów to tylko całusy..
-Może dla Ciebie/
Złapał mnie bardzo mocno za rękę i przyciągnął do siebie.Czuć było od niego alkohol więc wolałam się do niego bardziej nie zbliżać.
-Przepraszam,ale nic z tego dzisiaj.Wrócę na piechotę sama do domu.Jutro w szkolę się spotkamy i pogadamy.
Pocałowałam go w policzek i zanim wyszłam obejrzałam się i zauważyłam go już z jakąś blondynką.Tak to pewnie ta dziewczyna,która tak o mnie plotki rozpowiada.No cóż trzeba przeżyć.
PODOBAŁO WAM SIĘ?.SKOMENTUJCIE,ALE SZCZERZE XD
-Co się znowu stało tato?
-Nie tym tonem młoda damo.Masz dopiero 17 lat i nie pozwolę,żeby taka gówniara uciekała na imprezy do szkoły,której nie zna!
I oto mój cały ojciec.Jak zawsze opiekuńczy i nadgorliwy.
-Nie przesadzaj.Gdyby mama żyła byłoby lepiej,bo ona nie jest taka jak ty
Zaczełam biec jak najszybciej do szkoły w której uczęszczałam od tygodnia.Wpadłam na jakiegoś przystojnego gościa.
-Bardzo Cię przepraszam to moja wina!
Popatrzył mi się głęboko w oczy i westchnął.
-Jestem Jeremy,a ty pewnie Melissa?.Słyszałem sporo o Tobie,podobno jesteś nowa w naszej szkole.Nie miałem okazjii Ciebie poznać,bo byłem na wyspach Kanaryjskich z rodzicami.
-Tak jestem Melissa.Przyprowadziłam się dwa tygodnie temu tutaj.Idziesz na tą szkolną imprezę?.Podobno ostra balanga.
-Tą imprezę dla frajerów?!.Daruj sobie proszę.Chodź ze mną na imprezę mojego kumpla.Napewno jest o niebo lepsza od tej szkolnej..
-Ale czy tam jest bezpiecznie?
-Nie bój się,przy mnie jesteś bezpieczna.
Gdy wypowiedział te słowa pochylił się nademną i namiętnie mnie pocałował.Ten pocałunek trwał niedługo.Otworzył mi drzwi od swojego samochodu i mrugnął do mnie.Nie byłam zabardzo do niego przekonana,ale czułam,że między nami jest jakaś chemia.
-Jesteś gotowa na ostrą imprezę?
-Chyba jestem.
Jechał ok.100 km. na godzinę.Z początku mi to przeszkadzało,ale zdążyłam się przyzwyczaić.Myślałam cały czas co o mnie jego znajomi pomyślą?.Zwykła,brzydka brunetka wparowuje z naprzystojniejszym chłopakiem w szkole.Pomyślą,że mnie biedak znalazł pod sklepem i z litości zabrał,abym się umyła.
O nie!Niedam sobą tak pomiatać jak w tamtej szkole.Jeszcze pokażę wszystkim jaka jestem wystrzałowa!
-Wysiadaj maleńka już jesteśmy.
Weszliśmy do ogromnego domu.Większego od mojego.Obok była para całująca się a przed nami tłum wrzeszcących ludzi.Podszedł do nas chyba kolega Jeremiego.
-Siema stary co to za laskę przyprowadziłeś?.Twoja?
-Siema siema.A słuchaj chciała iść na tą dystkotekę w szkole.A jeszcze nie moje,ale będzie ;p
Popatrzył się na mnie i mrugnął.
-Hej.Nazywam się Melissa.
-Siema jestem Dark.Przyjechałem tutaj na dwa dni,dlatego taka impreza.
-Aha ciekawe.
Jeremy szarpnął mnie na zewnątrz i wziął mnie za budynek.
-Słuchaj pozwolisz,że pocałuję Cię,a ty o tym zapomnisz okej?
Zanim zdążyłam coś powiedzieć zaczął mnie szybko całować.Miał mnie całować tylko w usta,ale to schodziło niżej i niżej.
-DOŚĆ!
-Bez nerwów to tylko całusy..
-Może dla Ciebie/
Złapał mnie bardzo mocno za rękę i przyciągnął do siebie.Czuć było od niego alkohol więc wolałam się do niego bardziej nie zbliżać.
-Przepraszam,ale nic z tego dzisiaj.Wrócę na piechotę sama do domu.Jutro w szkolę się spotkamy i pogadamy.
Pocałowałam go w policzek i zanim wyszłam obejrzałam się i zauważyłam go już z jakąś blondynką.Tak to pewnie ta dziewczyna,która tak o mnie plotki rozpowiada.No cóż trzeba przeżyć.
PODOBAŁO WAM SIĘ?.SKOMENTUJCIE,ALE SZCZERZE XD
Protokół
Melissa-Główna bohaterka.Ma brązowe włosy i oczy.Zakochana w Jeremy'm i najlepsza przyjaciółka Aless.
Aless-Wysoka i szczupła blądynka.Siostra Jeremy'ego.
Jeremy-Wysoki przystojny chłopak.Najpopularniejszy w całej szkole maturalnej.Brązowe włosy i niebieskie oczy.Pochodzący z bogatej rodziny.
Violetta-Wredna dziewczyna próbująca zniszczyć wszystko co uszczęśliwia Melissę.Zakochana w Jeremy'm.
Robi-Ojciec Melissy.Opiekuńczy i mało zarabiający.Ledwo utrzymuję rodzinę.
Aless-Wysoka i szczupła blądynka.Siostra Jeremy'ego.
Jeremy-Wysoki przystojny chłopak.Najpopularniejszy w całej szkole maturalnej.Brązowe włosy i niebieskie oczy.Pochodzący z bogatej rodziny.
Violetta-Wredna dziewczyna próbująca zniszczyć wszystko co uszczęśliwia Melissę.Zakochana w Jeremy'm.
Robi-Ojciec Melissy.Opiekuńczy i mało zarabiający.Ledwo utrzymuję rodzinę.
Haloo ;>
Cześć.Nazywam się Karolina i mam 12 lat.To jest już mój drugi blog na moim koncie ;*.Założyłam tego bloga z myślą o moich opowiadaniach o osobach fikcyjnych.Zamieszkuję w Brzegu i mam nadzieję,że moje opowiadania spodobają się Ci :P
Subskrybuj:
Posty (Atom)